PiS zapowiedział ściganie oszustów podatkowych.
Uprzejmie donoszę że jestem podatkowo okradany i oszukiwany.
1. Zatrudniam pracownika, wysyłam go na miesiąc do klienta żeby zrealizował usługę o wartości 10 000 netto,
2. Pani Krysia z Urzędu, leniwa zołza, zmusza mnie do pobrania od klienta dodatkowo 2300zł VAT i oddania go jej,
3. Resztę oddaję pracownikowi. Jeżeli dam mu 10 000 a odciągnę podatki to dostanie on jakieś 5700zł na rękę.
4. Jeżeli to wyda, zapłaci przynajmniej VAT, zostanie mu około 4600. Ale niech zatankuje auto, zapłaci za prąd itp. Po odliczeniu akcyzy ma 4000.
Drogi PISie, widzicie to?
Człowiek zarobił 12 300 a pani Krysia zostawiła mu z tego 4000.
Pani Krysia ukradła 8300!
W zamian:
1. U lekarza skończył się limit, musi iść prywatnie (150zł),
2. W przedszkolu nie ma miejsca, wynajmuje opiekunkę (1500zł),
3. Szkoła niczego nie uczy, konieczne są korepetycje (600zł),
4. Emeryturę mu do spółki z Tuskiem ukradliście...
Zostaje niecałe 2000 na mieszkanie, jedzenie itp. A gość zarabia 12 300.
Acha, Pani Krysia do tego zadłużyła go na 40 000 żeby wygrać wybory.
I teraz uwaga: chcecie zwiększyć progresję podatkową żeby wymusić sprawiedliwość społeczną?
Drogi rządzie, proszę o niezwłoczne aresztowanie i osądzenie wszystkich osób zamieszanych w ten proceder, odzyskanie moich pieniędzy i zwrócenie ich mnie.
