trez trez
440
BLOG

Czy istnieje Naród Polski

trez trez Polityka Obserwuj notkę 59

Zastanawialiście się kiedyś czym jest Naród w Polsce? Naród Polski?
Jaki on jest? Jakie ma cechy, czego chce, jakie ma potrzeby, o czym marzy, czym się martwi?
Czy istnieje?

Słowianie z tego co o nich dzisiaj wiemy, byli prawdopodobnie zbiorowiskiem rodzin, rodów, plemion. Bardzo prawdopodobne jest, że plemiona czy pojedyncze rody miały sporą autonomię. W czasach historycznych przejawiała się prawdami w stylu "pan na zagrodzie równy wojewodzie". Większa część historii Polski jest historią plemion, dzielnic, księstw, magnatów, niezależnej szlachty. Historia wolności. Czasami głupiej, ale jednak pięknej. Plemiona walczyły wzajemnie, ale też broniły się nawzajem. Pan Kowalski słał wici i stawiał się pan Skrzetuski z rodziną. Siła społeczności lokalnych.

Polska jako państwo powstała formalnie przez unię Polan z Wiślanami. Poznań i Kraków. Dołączyli do tego Ślężanie i kilka mniej znacznych plemion / księstw. Jako monolit nie przetrwała długo, okresy wzmocnienia władzy centralnej przeplatały się z okresami zwiększonej autonomii. Rozbicie dzielnicowe - jednoczenie - autonomia - unia - rozpad. Cykl.

Jak by jednak nie było, Polska w obliczu zagrożenia odparła i zhołdowała Teutonów, skutecznie walczyła z Rusią, odparła Ottomanów, Szwedów, zdobyła Moskwę. 
I padła. Padła w efekcie konfliktu między władzą centralizującą kraj i magnatami pragnącymi swobód. Jest prawdopodobne, że obie strony działały z podpuszczenia obcych sił.

Upadek trwa. Powstania pokazywały naszą piękną fantazję, rewolucyjność, niepodporządkowanie. Kończyły się stratą najlepszych, ale wybuchały wciąż na nowo. W powstaniach jesteśmy mistrzami.

Nadszedł czas kiedy możemy stanowić o sobie sami. Możemy wszystko. Spieramy się jednak o doktrynę. Magnaci jak magnaci, ciągną w swoją stronę, wszyscy w imieniu narodu.

Jak muchy do g*na zlatują się nagle mądrale mówiący nam jaki naród powinien być. Mamy patriotów nowoczesnych, mamy narodowców, mamy Rydzyków, mamy Michników, mamy awangardę zmian...
Miała być wilność, jest rozwolnienie.
I jakimś cudem ci mądrale stoją NAD narodem, naród wciąż konsumuje efekty swojej pracy USTAMI PRZEDSTAWICIELI.
Wódz Lenin, Wódz Stalin, Wódz Gierek, Wódz Bolek, Wódz Kwach, Wódz Kaczyński...
Było ich trochę, każdy miał wspaniały wielki plan...

Jacy jesteśmy?

Nikt tego publicznie nie przyzna, ale...Jesteśmy romantycznymi zakompleksionymi ofiarami? 

Narodowcy mają piękne marzenie o dumie, honorze, białoczerwonej fladze.
Jesteśmy romantyczni.
Mesjaniści uważają że jesteśmy narodem wybranym, wystawianym na cierpienia przez zdrajców.
Jesteśmy ofiarami.
Nowocześni uważają że jesteśmy zacofani. Że musimy budować nowego lepszego człowieka.
Jesteśmy zakompleksieni.

Jesteśmy romantycznymi zakompleksionymi ofiarami? 
Ja nie jestem.
Ty jesteś?

Gadające głowy w TV przekonują nas do przyjęcia ich systemu wartościowania jako jedynego słusznego. Ich system jest wypaczony. Ich naród jest... Taki, jakiego oni potrzebują do zachowania wpływów. Bohaterem walki o wolność jest w równej mierze Pilecki jak Kaczyński. Macierewicz i Jagiełło. Tusk i ... jego już nie wiem z kim porównać :)

A jacy jesteśmy?
Jesteśmy krnąbrnymi, nieprzystosowanymi, rewolucyjnymi kombinatorami kiedy jesteśmy przez własną lub cudzą władzę przymuszani do uległości. Kiedy nie jesteśmy, wynajdujemy Rad, Polon, grafen, Enigmę itp.
Jesteśmy bandą pseudokibicowskich neandertalczyków walczących z policją. A kiedy policji nie ma, pomagamy starszym, bronimy swoich żon, swoich domów, uczymy się i rozwijamy.
Jesteśmy wieśniakami chcącymi uciec do Niemiec przed niemożnością . A tam lekarzami, hydraulikami, opiekunami, wystarczy że zdejmiemy ograniczenia.

Jesteśmy narodem. Narodem prześladowanym od dwustu lat przez "władzę".
Władza nas formatuje, zmusza do posłuszeństwa. 

Bo PiS, bo PO, bo komuchy, bo Kościół, bo Obama, bo coś tam.
Pokażcie mi kraj w którym na sołtysa mówi się "władza" i w którym jest dobrze.

My łamiemy ograniczenia.
Jesteśmy narodem ludzi niezależnych. 
Tysiąc lat historii pokazało, że najlepsza "władza" w Polsce to umowa ludzi uczciwych, znających się na wzajem, lubiących się, powiązanych interesami, honorowych.
Honorowych czyli nieoszukujących się wzajemnie, słownych.
Radzieckie formatowanie naruszyło fundament, wypromowało najbardziej cwaniackich wśród chamów.

Jakim cudem dajemy się wodzić za nos bandzie mentalnych karłów, złodziejaszków i sklepikarzy?
Jak możemy pozwalać im wycierać sobie gębę frazesami? Jak możemy oczekiwać, że miernoty poprowadzą nas gdziekolwiek? Jak możemy pozwalać własnym przedstawicielom beszczelnie nas okłamywać?

Czy ktoś czujecie głęboką potrzebę udowadniania że premier Szydło jest lepsza / gorsza niż premier Kopacz przez kolejne kilka lat? Czy tak wygląda patriotyzm / nowoczesność?
Czy wolicie zbudować tu kraj, do którego przynajmniej Litwini albo Czesi będą chcieli przyjechać, który poproszą o pomoc, który pomocy będzie chciał, mógł i potrafił realnie udzielić?

Pora kończyć tą komunę. Przez nią wszystko parszywieje.

trez
O mnie trez

Pisarz ze mnie jak z koziej d**y trąba. Ale się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka